Znooowu??? Tak, znowu, gdyż Linguafoedy acheronsis nigdy za wiele!
No to ruszamy! Krok po kroku...
Wcześniej jest jeszcze szkic,ale to tylko zbiór krzywych ołówkowych kresek, przynajmniej
w moim przypadku. Ciekawiej zaczyna się dziać po nałożeniu tuszu,
a potem (jak kto woli) odrobiny farbki.
w moim przypadku. Ciekawiej zaczyna się dziać po nałożeniu tuszu,
a potem (jak kto woli) odrobiny farbki.
Później zaczyna się nieograniczona zabawa kolorem. Ciągle pojawiają się nowe pomysły.
Trudno wybrać najciekawszą i najlepszą wersję koloru...
Trudno wybrać najciekawszą i najlepszą wersję koloru...
No i finał:) Tym razem nieco inny Obcy. Pobawiłem się trochę wyglądem naszej kochanej maszynki do zabijania. Mam nadzieję, że nie zostanę za to spalony na stosie
przez fanów Ksenosów;).
przez fanów Ksenosów;).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz